Polacy ruszyli po kredyty

W czerwcu zadłużenie z tytułu złotowych kredytów hipotecznych zwiększyło się o 2,25 mld zł – wynika z danych o należnościach i zobowiązaniach banków opublikowanych właśnie przez Narodowy Bank Polski. To najlepszy wynik od października ubiegłego roku. Z kolei saldo kredytów konsumpcyjnych wzrosło o 0,66 mld zł.
Polacy ruszyli po kredyty

(CC BY Håkan Dahlström)

Od początku roku kredyty hipoteczne zyskują na popularności, bo co miesiąc saldo zadłużenia rośnie o coraz większą kwotę. Polacy korzystają z niskich stóp procentowych, które dają szansę na atrakcyjną miesięczną ratę, przynajmniej w najbliższym czasie. Poza tym niskie oprocentowanie kredytów pozytywnie wpływa na zdolność kredytową, więc chętnych nie brakuje. W sumie zadłużenie z tytułu złotowych kredytów hipotecznych sięgnęło 185,6 mld zł. Jeśli chodzi o kredyty walutowe, to Polacy są winni bankom prawie 163,6 mld zł. Zadłużenie wzrosło w ciągu miesiąca o niecałe 0,5 mld zł, co ma związek ze zmianą kursu walutowego franka szwajcarskiego i euro, i przeliczeniem zadłużenia na złote po wyższych kursach. W sumie z tytułu kredytów hipotecznych jesteśmy winni bankom 349,2 mld zł.

Jeśli chodzi o kredyty konsumpcyjne, czyli pożyczki gotówkowe, karty kredytowe, kredyty ratalne i samochodowe, to na tym rynku wciąż widać dobre nastroje. W czerwcu zadłużenie zwiększyło się o 661 mln zł. To wynik gorszy, niż w dwóch wcześniejszych miesiącach, ale cały czas od czterech miesięcy saldo się powiększa. Liberalizacja przepisów związanych z udzielaniem kredytów konsumpcyjnych na dobre rozkręciła ten rynek i można się spodziewać, że kolejne miesiące będą kontynuacją trendu. Tym bardziej, że w tym przypadku również sprzyjają niskie stopy procentowe, bo pozytywnie odbijają się na oprocentowaniu kredytów, co zachęca klientów do ich zaciągania. Zadłużenie z tytułu kredytów w rachunku i kart kredytowych w ciągu miesiąca zmieniło się tylko nieznacznie. W formie limitów w koncie mamy pożyczone nieco ponad 10 mld zł, a na kartach kredytowych prawie 12,2 mld zł. Motorem rynku kredytów konsumpcyjnych są raczej pożyczki gotówkowe i ratalne.

Na rynku oszczędności widać pewne spowolnienie, bo saldo lokat wzrosło w czerwcu zaledwie o 549 mln zł do 273,3 mld zł. To mniej niż w poprzednich miesiącach, ale pamiętajmy, że na początku czerwca Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe, co zwiększyło oczekiwania na ich redukcję również w Polsce. Oprocentowanie depozytów w niektórych bankach poszło więc w dół zawczasu, co nie zachęcało klientów do wpłat.

Widać, że dużą popularnością cieszą się produkty trzyletnie, bo saldo lokat na terminy do dwóch lat włącznie w ciągu ostatniego miesiąca spadło. Cały ten przyrost o ponad 500 mln zł poszedł na depozyty o dłuższych terminach. Nic dziwnego, bo ich stawki przewyższają to, co można zarobić wpłacając pieniądze na pół roku, czy rok. Najlepsze trzyletnie depozyty przynoszą zysk przekraczając 4 proc. w skali roku.

Pieniądze wciąż płyną również do funduszy inwestycyjnych. Jak podaje Izba Zarządzających Funduszami i Aktywami w czerwcu trafiło do nich 820 mln zł nowych środków. Z kolei w przypadku depozytów bieżących w czerwcu zanotowano dość duży wzrost, bo o 2,4 mld zł. Na kontach osobistych i oszczędnościowych było więc w sumie 283,2 mld zł. Wraz z lokatami bankom udało się zebrać prawie 3 mld zł nowych środków, a stan zdeponowanych pieniędzy przekroczył 556,5 mld zł.

(CC BY Håkan Dahlström)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Państwa rzucają koła ratunkowe liniom lotniczym

Kategoria: Analizy
Pandemia spowodowała, że w tym roku linie lotnicze będą miały stratę około 84,3 mld dolarów. Według danych International Air Transport Association (IATA) przeciętna linia lotnicza ma płynność pozwalającą na utrzymanie działania przez dwa miesiące bez przychodów, dlatego pomoc rządowa jest niezbędna.
Państwa rzucają koła ratunkowe liniom lotniczym

Konsekwencje podatku od niektórych instytucji finansowych

Kategoria: Instytucje finansowe
Zgodnie ze wstępnymi wynikami badania przeprowadzonego przez autora artykułu podatek bankowy wpłynął na skalę wykorzystania instrumentów polityki pieniężnej, rynek pieniężny oraz oprocentowanie depozytów i kredytów. Badanie nie wykazało natomiast jednoznacznie, aby podatek istotnie zmniejszył wartość udzielonych kredytów czy rentowność banków.
Konsekwencje podatku od niektórych instytucji finansowych